Monika szukała Leona po całej szkole,weszła do sali muzycznej i zobaczyła Leona,Lysandera, Maxiego, Kentina i Marco.
Max: Nieźle nam wyszło.
M: Cześć chłopaki.
Ch: Cześć Monika.
L: Monika chciałaś czegoś?
M: Szukałam cię ale widzę że jesteś zajęty.
Ma: Monika chcesz posłuchać naszej piosenki?
M: A mogę?
Ly: Jasne że tak, prawda Leon?
L: Tak
Zespół Leona
chłopaki zaśpiewali piosenkę,a Leon nie odwracał oczu od Moniki,
nagle w drzwiach pojawiła się Elena (mechanik Leona na wyścigach motocross)
chłopaki przestali grać a Monika się odwróciła,
M: Kim jesteś?
E: Jestem przyjaciółką Leona.
L: Elena co ty tutaj robisz?
E: Chciałam cię zobaczyć i zaprosić na kawę żeby pogadać o wyścigu.
M: Widzę że ci nie jestem już potrzebna Leon,na razie.
L: Monika zaczekaj,przepraszam cię Elena ale to nie dobry pomysł pa.
Monika wychodziła ze szkoły kiedy Leon ją złapał za ramię.
M: Puść mnie.
L: Monika o co ty się złościsz?
M: Na serio,chcesz wiedzieć?
L: Tak.
M: Okey,kiedy ja cię szukam i zapraszam na kawę to mi odmawiasz,nie mam ci tego za złe bo rozumiem że zespół jest ważny ale kiedy zjawia się ta Elena to nagle zapominasz o zespole jak i o tym że masz dziewczynę.
L: A więc o to ci chodzi?
M: Chodzi mi o to że nawet łaskawie nie powiedziałeś tej dziewczynie kim dla ciebie jestem.
A zresztą co mnie to obchodzi,droga wolna.
L: Monika czy ty właśnie zemną zrywasz?
M: Z ciężkim sercem ale tak.
L: Ale czemu? kocham cię.
M: A ja ciebie,ale jak ona się pojawiła to nagle zapomniałeś o mnie i patrzyłeś się na nią jakby była z obrazka.
L: Nie chce jej tylko ciebie.
M: Uwierzyłabym ci gdybyś nie patrzył na nią jak na 8 cud świata.
L: Monika proszę,bez ciebie jestem nikim.
M: Żegnaj Leon.
Monika pobiegła do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz