Monika wychodź ze sali i wpada na Marco.
M: Hej Marco co tam?
Ma: Cześć Monika,dobrze a tam?
M: Super,bo za niedługo mamy wakacje.
Ma: Masz rację.
M: Marco,czy naprawdę wszystko w porządku bo wydajesz się smutny.
Ma: *Zakłopotany* nic się nie stało,wszystko w porządku wybacz ale muszę już iść.
M: Dobrze,pa.
Marco idzie to pokoju gospodarza załamany, kiedy wchodź do pokoju gospodarza widzi Siri.
S: Och Marco właśnie cię szukałam ja....wszystko okey?
Ma: Ech nie.
S: Powiedz co się dzieje,możesz mi zaufać.
Ma: Obiecasz że nikomu nie powiesz?
S: Obiecuje.
Ma: Dostałem bardzo korzystną propozycję.
S: Propozycję? czego ona dotyczy.
Ma: Pamiętasz przedstawienie w naszej szkole?
S: Tak,ale co to ma wspólnego?
Ma: W tym samym czasie do mojego ojca przyjechał dyrektor z Uniwersytetu Oksfordu.
S: Tego ekskluzywnego w Anglii?
Ma: Tak, kiedy zobaczył moje osiągnięcia i występ,zaproponował na przyszły rok miejsce w uczelni.
S: To cudownie.
Ma: Nie do końca bo przecież jak się zgodzę to będą musiał wyjechać.
S: No tak,mam pomysł po lekcjach przejdź się po mieście i wtedy zdecyduj.
Ma: Dziękuje Siri.
Marco przytulił Siri i zrobił tak jak powiedziała.
Zdecydował że wyjedzie do Anglii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz