sobota, 23 listopada 2013

VIII rozdział

Był ostatni dzień szkoły,wszyscy dostali dyplomy i poszli świętować do Resto Flirt,zaprosili nawet Amber.
Monika wygłasza mowę.
M: Słuchajcie chce wznieść toast za to że nam się udało z tym przedstawieniem i wytrzymać ten rok,mam nadzieje że spotkamy się w przyszłym roku.
S: *Szepczę* Marco wszystko w porządku.
Ma: *Szepczę* Tak.
Am:Marco a ty co o tym sądzisz?
Ma: No też mam nadzieje że spotkamy się za rok.
Am: *Wkurzona* Przestań udawać!
Ma: Amber uspokój się.
Am: *Wkurzona* to nie ja zostawiam szkołę przed maturą.
M:Marco co ona mówi?
Am: Chcesz wiedzieć co mówię? już ci mówię.
Ma: Amber ja im powiem.
M: Co powiesz?
Ma: Kiedy mieliśmy przedstawienie do mojego ojca przyjechał jego przyjaciel dyrektor Uniwersytetu Oksfordu, i zaproponował mi na przyszły rok miejsce w jego szkole.
R: Ale ta szkoła jest w Anglii prawda?
Max: Masz rację Roza,więc co zadecydowałeś Marco?
Ma: Że wyjeżdżam do tej szkoły.
L: Ty wyjeżdżasz?
Ma: Tak Leon nie będę ci przeszkadzać.
Monika to słysząc wyszła z imprezy.
L: Widzisz coś narobił.
Leon chciał wyjść ale go Siri zatrzymała
S: Leon, może niech Marco pójdzie z nią porozmawiać.
L: Dobrze.
Marco szybko wyszedł za nią.
Widząc ją zaczął wołać.
Ma: Monika,Monika do jasnej cholery zaczekaj.
M: Co chcesz?
Ma: Chce ci to wyjaśnić.
M: Przeze mnie wyjeżdżasz?
Ma: Nie,to nie przez uczucie do ciebie.
M: To czemu?
Ma: Bo o tym marzyłem przez całe życie, a po za tym to moja ogromna szansa,proszę zrozum.
M: Rozumiem, i cieszę się że możesz spełnić swoje marzenie.
Przytulili się po przyjacielsku i wrócili na imprezę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz